Spódnica od mundurka

Dzień pozytywnych emocji! KONCERT „POLSKA DLA PANAMY” przy Albrook Mall już za nami, jednak wrażenia ciagle żywe. I to nie tylko za sprawą wspaniałej piosenki „Twoja miłość” w wykonaniu Marcina Januszkiewicza, która porwała moje serce. Środa w Panamie to czas spotkań. Dzieje się!

„W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem,
z hymnami w Jego przedsionki,

chwalcie i błogosławcie Jego imię.

Albowiem Pan jest dobry,

Jego łaska trwa na wieki,

a Jego wierność przez pokolenia.”
Dzień rozpoczęłam dość wcześnie, ale pięknie. Biorąc poranny prysznic mogłam podziwiać wschodzące słońce nad Oceanem. Śniadanie jak zwykle zostało podane bardzo elegancko, a na uwieńczenie posiłku otrzymałam prezent - dwie bransoletki, w tym jedną „personalizowaną”, bo z moim imieniem. Są to rękodzieła siostorzenicy gospodarzy. Zdobią moje ręce. :)

Wraz z rejsowymi przyjaciółmi udaliśmy się rano do centrum miasta - częściowo uberem, a częściowo metrem. Naszym celem była próba! Tak, kolejna, ale uwierzcie, że jest to bardzo dobrze spędzany czas. Na scenie przećwiczyliśmy kilka utworów z artystami, a następnie przygotowaliśmy śpiew na Mszę św. Spieszyliśmy się, aby zdążyć przed największym upałem. W samo południe byliśmy wolni. Siewcy Lednicy udostępnili nam naklejki z napisem „You know that I love you”, które mieliśmy rozdawać. Chętnie się tym zajęłam, reakcje ludzi na przyklejanie im czerwonych plakietek były bardzo różne, ale wszystkie pozytywne, dostałam nawet kilka rzeczy „na wymianę”. Z kilkoma osobami poszliśmy do pobliskiego parku, aby odpocząć przed koncertem. Były tam i drzewo mango, i leniwiec, i pluszowe papugi. Oczywiście spotkaliśmy tam rzesze znajomków z Rejsu.

Na obiad wróciliśmy do centrum handlowego. Niestety, gdy czasu jest niewiele, a odległości duże, jedzenie jest często fast foodowe. Detoks odbędzie dopiero w zimowej Polsce. W Albrook Mall spotkaliśmy rzesze Polaków - jesteśmy najliczniejszą europejską grupą pielgrzymów, za nami są Niemcy. Wieść gminna niesie, że w „światowym” rankingu mamy piąte miejsce pod względem liczebności - poprzedzają nas Meksyk, Kolumbia, Brazylia, Kostaryka. Od 16:00 rozpoczęłam przygotowania do koncertu, konieczne było zminimalizowanie oznak całodziennego upału oraz zmiana stroju na biało-granatowy. Mieliśmy koszulki rejsowe. Jako że nie mam granatowych spódnic, wynalazłam w domowej szafie - uwaga - plisowaną spódnicę od licealnego mundurka galowego. Minęło 7 lat, odkąd miałam ją po raz ostatni. Czyli na maturze. Nie pomyślałabym, że jeszcze się przyda. :) Pozdrawiam przy okazji LO Sióstr Urszulanek SJK w Pniewach.

Wspomniałam, że był to dzień wyjątkowych spotkań. Między innymi spotkałam uczestników pielgrzymki młodych do Rzymu w związku z synodem biskupów (też był blog: www.misja-rzym.blogspot.com) - ks. Bp Marka Solarczyka, ks. Emila Parafiniuka, ks. Mariusza Wilka oraz Karolinę Błażejczyk. W końcu udało się zobaczyć z ks. prałatem Albertem Warso, również z Rzymu! Jest zdjęcie! Są również na nim przesympatyczni dziennikarze, którzy płynęli na moim odcinku Rejsu Niepodległości. Ha! A kto zna moje misyjne zaangażowanie, a dokładniej doświadczenie misyjne „Jerozolima 2018”, ten z pewnością kojarzy o. Mariusza Bartuzi, Ojca Białego. Poznacie na zdjęciach po charakterystycznym habicie. :) Oczywiście w Jerozolimie także prowadziliśmy bloga: www.akmjerozolima2018.blogspot.com - zapraszam! Jakaż była radość z tych kilku spotkań! Boży czas - jak miło się spotkać w TAKIM miejscu i w takich OKOLICZNOŚCIACH.

O 18:00 rozpoczęła się Msza św., sprawowana przez Prymasa Polski, ks. Wojciecha Polaka, a kazanie wygłosił wspomniany wyżej biskup. Na Mszy św. - jako sopran chóru Rejsu Niepodległości - moim miejscem była scena. Co za debiut! Po Eucharystii, około godziny 20:00 rozpoczął się koncert „Polska dla Panamy”.

Artystów nie muszę już wymieniać, bo zrobiłam to we wczorajszym wpisie, jak też są wskazani w plakacie wydarzenia. Jak było? Brakuje słów, by wyrazić swoje wrażenia. To z kategorii tych wydarzeń, w których trzeba uczestniczyć, by w pełni wiedzieć, o czym się mówi. Wy jednak takiej możliwości w większości nie mieliście, dlatego chcę coś napisać. Była energia. Była dobra muzyka. Był taniec. Byli świetni muzycy - podziękowania w największej mierze należą się Karinie Krzywy, Bartłomiejowi Karwańskiemu oraz Grzegorzowi Głuch - którzy włożyli wiele serca i pracy w bardzo intensywne przygotowanie nas do tego wystąpienia. Śpiewałam w profesjonalnym chórze z polskimi artystami! To mi wystarczy :) Na koniec zaśpiewaliśmy Apel Jasnogórski, potem okazało się, że ktoś ma urodziny/imieniny, więc śpiewaliśmy „Sto lat”. Kazek Hojna jeszcze zagwarantował publiczności (licznej!) taniec - najpierw z euforią zatańczyliśmy Belgijkę, a następnie poloneza - oczywiście chór szalał na scenie. Cały plac się bawił! Około 22:00 skończyliśmy koncert, jednak ciężko było się rozstać z tym miejscem i ludźmi. Na szczęście mieliśmy kupony na kolację, wiec znalazł się powód na spędzenie czasu w centrum i „poprzeżywanie” koncertu.

Jak to się dzieje, że znów jest 02:00? Ktoś wie?

Dobrego czasu dla Was, gdziekolwiek jesteście i robicie. Pamiętajcie, że każdy ma swoją unikatową misję do spełnienia. Pamiętam o Was +

PS Kolejne medialne doniesienia, tym razem lokalne. O mojej przygodzie piszą w powiecie międzychodzkim: https://wiescimiedzychodzkie.pl/pl/11_wiadomosci/142_sierakowianka_luiza_nadstazik_w_panamie.html.
PS 2 Kto widział coś koncertowego w TV? Na pamiątkę coś się przyda!
PS 3 No to konkurs (z nagrodami?): co kupiłam wczoraj w centrum handlowym?
PS 4 Ale dużo tych wiadomości, ale gwoli ścisłości dodaję, że wśród zdjęć z dzisiaj są zdjęcia o. Mariusza Bartuzi, Sebastiana Tałacha, a we wczorajszych były zdjęcia autorstwa ks. Michała Siennickiego. 




Mango.

Ruszamy do centrum!



NASZA scena!






Z ks. prałatem Albertem Warso oraz Patrycją Michońską-Dynek i Sławkiem Dynek.







Seba, Luiza, Emilia, Janek.


Uber miał być 6-osobowy. Szkoda, że dwa miejsca były w bagażniku... Pielgrzymkowe warunki.





Poooożywne śniadanie.







Widok z okna z samego rana - jak raduje serduszko! :)


Komentarze

Popularne posty