Uwaga: zmiana kontynentu!

Kanał Panamski oddziela dwie Ameryki. Dzisiaj ok. 15:00 przekroczyliśmy tę wewnętrzną granicę, wyjeżdżając z Ameryki Północnej do Ameryki Południowej. Zmienił się nie tylko kontynent. W światowym rankingu współczynnika Gini Panama zajmuje niechlubne 14. miejsce z liczbą ok. 50. Oznacza to znaczną nierówność społeczną. Dzisiaj większość ekipy rejsowej doświadczyła tego z wielką siłą... Ale najpierw kilka słów o tym, co działo się w prowincji Coclé.
Na zdjęciu Ian.
Dziś mogłam spać dłużej, do ok. 8:00. Po śniadaniu i spakowaniu się nadszedł czas na wręczenie sobie prezentów. Otrzymałyśmy Złotą Żabę, symbol Panamy, na zielonym liściu. My zostawiłyśmy gospodarzom pamiątki z naszych małych Ojczyzn oraz słodycze. Jessica zawiozła nas pickupem pod kościół, miejsce przedwyjazdowej zbiórki. Dzisiejszy dzień jest inny - niesamowicie wilgotny, duszny - ale też za sprawą padającego przez minutę deszczu. Usłyszałyśmy krople od razu z uwagi na stukanie o metalowy dach.

O 11:00 odbyła się Msza św. w Rio Hato. Francuski biskup Dominik wygłosił homilię. Zapytał, czego nam każdemu brakuje. Mieliśmy zastanowić się na tym i porozmawiać z osobą będącą obok. To pytanie było poprzedzone stwierdzeniem, że każdemu z nas czegoś brakuje. Głosy sprzeciwu? W Rio Hato nie było, gdyż biskup zachęcił do opuszczenia kościoła tych, którym niczego nie brakuje. Nikt nie wyszedł...

Z pewną dysharmonią organizacyjną wsiedliśmy do busów i ruszyliśmy do Panama city! Podróż trwała krócej niż się spodziewałam. Jedynym zakłóceniem było poważne zagrożenie zgubienia plecaka Seby z dachu busa. W Panamie znów pokazały się widoki ogromnych drapaczy chmur. Rejs Niepodległości został podzielony na dwie parafie. Jedna - będąca w chórze i tańcząca, do której należę - trafiła do parafii pw. św. Łukasza Ewangelisty. Jakież było zbiorowe zdziwienie, gdy minęliśmy strzeżone ogrodzenie kościoła oraz strażnika tego miejsca. Nasze oczy przypominały 1 balboa (moneta panamska, jak polska piątka), kiedy zobaczyliśmy domostwa wokół, samochody „znanych” marek oraz sprawną organizację. Powiedziano nam, że dobrze trafiliśmy w tej Panamie. Powoli dzieliliśmy się i trafialiśmy do goszczących domów. Tylko kilka pierwszych wiadomości od znajomych o mieszkaniu w domu z basenem robiło wrażenie.

Zostałam przydzielona do rodziny na samym końcu. Nie spieszyło mi się, wiedziałam, że trafię tam, gdzie Pan mnie pośle. Odebrała mnie pani Mariela z wnuczką Juliette. Mąż wraz z synem czekali w domu z uwagi na ważny mecz bejsbolu amerykańskiego. Pojechałyśmy do jednego z wieżowców, niedaleko parafialnego kościoła. Auto zostało na 2. piętrze parkingu, a my wjechałyśmy na 11. piętro. Nie dość, że czekał na mnie pokój z TV, klimą, kosmetykami oraz przekąskami i wodą, to jeszcze widok mam wymarzony: widok na Ocean Spokojny! ❤️ Zdjęcia jutro zrobię przy dziennym świetle. Z rodzinką rozmawiam po angielsku, wtrącając hiszpańskie słówka. Zjadłam kolację i lody, a później poszłyśmy z Marielą na spacer po okolicy, a następnie na samochodową rundę po cudownie oświetlonym mieście. Panamá dzieli się na cześć starą oraz część nową. Stara wygląda europejsko - uliczki są wąskie, pięknie tam jest! Nowa część to nieustannie oświetlone wieżowce, których jest tu bez liku.

Dziękuję Bogu za kolejne, tak bardzo różne doświadczenia jednego państwa.

Kolejną sympatyczną informacją jest fakt, że w naszej parafii będą mieszkać polscy biskupi. 

PS Dokładnie rok temu, w sobotę 20 stycznia, odbył się II etap konkursu Rejs Niepodległości - test wiedzy - który zapewnił mi udział w tej niesamowitej inicjatywie. Przez ten rok działo się dużo :)
PS 2 AKM obchodzi dzisiaj (ndz, 20.01) swoje 92 urodziny. Na chwałę Boga!






Kolacja w nowym domu.





Panamo city, witaj!

Pożegnanie z drugą goszczącą nas rodziną.


Lubimy podróże busikiem!







Żegnamy Las Guias de Oriente

Komentarze

  1. Kochana Luizo ❣️
    Cieszę się bardzo i dziękuję Dobremu Bogu za to ,że możesz doświadczać tak cudownych Ludzi, miejsc i wrażeń. Pozdrawiam. 😘

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty